Ochotnicza Straż Pożarna w Pszczółczynie świętuje w tym roku wyjątkowy jubileusz 100-lecia istnienia. Uroczyste obchody tej znaczącej rocznicy zaplanowano na 29 września 2024 roku. Patronat nad wydarzeniem sprawuje portal WysokoMazowiecki24.pl
Program uroczystości przedstawia się następująco:
- Godz. 13:00 - Uroczysta Msza Św. polowa w intencji wszystkich strażaków, która odbędzie się na placu przy remizie strażackiej w Pszczółczynie. W przypadku niekorzystnych warunków atmosferycznych, msza zostanie przeniesiona do kościoła w Waniewie.
- Godz. 13:45 - Przemarsz pododdziału i gości przed remizę strażacką.
- Godz. 14:00 - Część oficjalna uroczystości, która obejmie:
- Meldunek dowódcy uroczystości
- Podniesienie flagi państwowej
- Powitanie gości
- Przedstawienie 100-letniej działalności OSP
- Wręczenie odznaczeń
- Wystąpienia zaproszonych gości
- Podziękowania
To wydarzenie jest nie tylko okazją do świętowania wieku istnienia jednostki, ale także do uhonorowania pokoleń strażaków-ochotników, którzy przez sto lat służyli lokalnej społeczności, chroniąc życie i mienie mieszkańców.
Historia jednostki, autor OSP w Pszczółczynie:
OSP w Pszczółczynie, gdy powstawała w 1924 r., była trzecią w powiecie, a obecnie jest najstarszą organizacją działającą na terenie Gminy Kobylin Borzymy.
Założycielami byli: Kozłowski Bolesław, Hetman (pierwszy komendant), Herman Stanisław, Witkowski Józef, Witkowski Stanisław, Korolewski Czesław, Karpiński Edward, Janucik Stanisław
W kolejnych latach komendantami byli: Witkowski Stanisław, Herman Stanisław, Karpiński Edward, Korolewski Stanisław, Okuła Antoni, Korolewski Henryk, Janucik Eugeniusz Ignacy, obcnie Janucik Wojciech
W okresie międzywojennym straż pożarna była najsilniejszą organizacją wiejską. Prowadziła również działalność sportową i kulturalną. Dzięki wielkiemu zaangażowaniu społeczeństwa jednostka przetrwała ciężkie czasy II wojny światowej, po której nieustannie rozwija się niosąc pomoc wszystkim potrzebującym.
Początki były trudne. Niezbędny sprzęt pożarniczy, jak tłumice bosaki drabiny, strażacy wykonywali sami. Potem dopiero doszła ręczna sikawka. Kosztowała 1 tyś. zł., czyli tyle co dziesięć krów. Za zebrane pieniądze kupiono dwukolorowy beczkowóz, węże oraz trąbkę alarmową i zbiórkową. Grał na nich strażak, który w wojsku był trębaczem. W końcu sami strażacy dostali hełmy, pasy bojowe, mundury galowe i czapki rogatywki.
Pożary gaszono – a było ich dużo – nie tylko w okolicy, ale i w Sokołach i Tykocinie. Cóż jednak warta straż bez remizy? Sprzęt gaśniczy przechowywany był w stodołach i spichlerzach. Wykorzystano więc okres komasacji gruntów w 1929 r. i pozyskano grunty pod budowę strażnicy i zbiornik wodny. Pierwszy budynek remizy strażackiej był drewniany. Znajdował się w miejscu, gdzie obecnie znajduje się plac zabaw i został wybudowany w 1934 r. Budynek ten służył mieszkańcom również jako miejsce spotkań, wieczorków potańcówek. Pełnił rolę domu kultury.
Przyszedł czas wojny. Strażacy stali się żołnierzami.
Po wojnie wznowiono działalność straży. Trudny czas powojenny nie sprzyjał, ale strażacy robili wszystko, żeby mieszkańcom żyło się lepiej. Nie było szkoły, dzieci uczyły się po domach. Postanowiono więc wyremontować budynek remizy. Ale nie tylko wyremontowano, ale również dobudowano jedną salę i wozownię. Budynek remizy wiele lat służył dzieciom zanim wybudowano szkołę z prawdziwego zdarzenia.
Budynek ten służył mieszkańcom również jako miejsce spotkań, wieczorków, potańcówek. Pełnił rolę domu kultury. Strażacy czynie brali udział w zawodach organizowanych w powiecie. Zajmowali w nich wysokie miejsca. W remizie gościnie przyjęto „Klub rolnika” zakupiono telewizor, ogrodzono posesję. Strażacy nie odpuszczali ówczesnym władzom, ciągle walczyli o doposażenie. Zakupili nową motopompę i otrzymali pierwszy samochód marki ŻUK.
Stary budynek nie mógł sprostać stale rosnącym potrzebom. W 1973 r. rzucono myśl budowy nowoczesnego budynku, który spełnił by rolę remizy strażackiej, a jednocześnie zapewnił miejsce do życia kulturalnego wsi. I jak to bywało w latach ubiegłych i teraz nikt z mieszkańców nie odmówił pomocy. Społecznym trudem, wspólnym wysiłkiem w ciągu jednego roku powstał piętrowy strażacki dom będący jednocześnie placówką kulturalno – oświatową. Jest rok 1974 to jedna z ważniejszych dat w życiu społecznym wsi. Strażacy obchodzą okrągłą rocznicę istnienia. Jubileusz 50-lecia został uhonorowany nadaniem sztandaru, oddaniem do użytku nowej remizy strażackiej, wręczeniem medali za zasługi dla społecznej ofiarnej służby w obronie życia i mienia dla:
1. Franciszek Dziejma
2. Edward Karpiński
3. Stanisław witkowski
4. Władysław Wołpiuk
5. Józef Janucik
6. Jan Janucik
Lata 70-te i 80-te to czas rozwoju kulturalnego i społecznego wsi Pszczółczyn. Aktywność OSP nie ogranicza się tylko do działań skierowanych na bezpośrednią pomoc lokalnym społecznościom, lecz także do popularyzacji wiedzy z zakresu bezpieczeństwa przeciwpożarowego, akcji promujących kulturę, sport. Uczestniczą w szkoleniach zawodach sportowych. Organizują zabawy spotkania. Klub Rolnika tętni życiem. Rozwija się Koło Gospodyń Wiejskich.
Niestety ten czas nie trwał wiecznie. Okres transformacji ustrojowej ujawnił wiele negatywnych zjawisk w OSP, zjawisko „nostalgicznej wegetacji”. Brak funduszy i pomocy rządowej spowodował, że przetrwali tylko ci, w których duch strażaka nie zaginął. Tak też było w Pszczółczynie. Dbałość o historię, patriotyzm lokalny, tradycje pokoleniową pozwoliła, że w kolejnych latach straż w Pszczółczynie nabierała wiatru w żagle. Pomoc ówczesnych władz gminnych i determinacja samych strażaków pozwoliła na dalszy rozwój jednostki.
30 grudnia 2011 r. jednostkę OSP Pszczółczyn włączono do struktur KSRG, a 10 lat później otrzymała nowy wóz bojowy. W tym też okresie zmodernizowana budynek świetlicy wiejskiej.
OSP Pszczółczyn liczy sobie obecnie 3 druhny i 30 druhów, w tym 4 wspierających i 4 honorowych członków. Dzięki społecznemu zaangażowaniu członków straży wiele prac przy świetlicy wiejskiej oraz na terenie sołectwa mogło się odbyć. To oni nadają rytm i ton życiu wsi.